Praca jest jak relacja miłosna – wiążemy z nią swoje losy albo tylko na chwilę, albo na parę lat, albo… na całe życie. Często poszukujemy zresztą „tej jedynej”, której chcielibyśmy powiedzieć: „aż emerytura nas nie rozłączy…”. Szukanie ideału, podobnie jak w związkach międzyludzkich, niestety prowadzi zwykle na manowce – bo w końcu ideałów nie ma! Może zamiast więc narzekać, że w obecnej pracy zamiast miłości jest już tylko przywiązanie, warto na nowo się w niej zakochać? Podpowiadamy, jak wskrzesić w sobie uczucie i znowu odkryć barwy szczęścia.
Chyba każdy przechodzi w życiu zawodowym taki moment, w którym zamiast ekscytacji, zaczyna odczuwać stagnację. Gdy namiętność przeradza się w znużenie, a nam wydaje się, że już nic nowego w swojej pracy nie odkryjemy, pierwsza myśl jest zawsze ta sama: należy się rozstać. Jednak czy aby na pewno? Czy rozwód zawsze jest receptą na odnowienie szczęścia? Historie związków międzyludzkich pokazują, że nie, bo identyczny scenariusz pojawia się zwykle w następnej, a potem jeszcze następnej relacji. Może zamiast wiecznie gonić za szczęściem, warto więc odkryć je tu, gdzie jesteśmy? Nie porzucajmy swej pracy tak szybko, bo może okazać się, że ma nam ona jeszcze wiele do zaoferowania. Od czego jednak zacząć, chcąc odkryć jej nowe, świeższe oblicze?
Pierwszą rzeczą, jaką powinniśmy zrobić, by na nowo zakochać się w swojej pracy, jest przyjrzenie się sobie z boku i wypisanie listy rzeczy, które chcemy i umiemy robić najlepiej. Nie musi to być nic wielkiego – liczą się nawet drobnostki, takie jak tworzenie zestawień w Excelu czy rozmawianie z klientami. Następnie porównajmy te umiejętności z tym, czym naprawdę zajmujemy się w codziennej pracy. Czy to, czego wymagają od nas przełożeni i współpracownicy, w ogóle pokrywa się z tym, co w rzeczywistości chcielibyśmy robić? Jeśli nie, to może właśnie tutaj leży powód naszej rosnącej frustracji? Jeżeli dostrzeżemy już taki dysonans, powinniśmy porozmawiać z przełożonym i zaproponować, że będziemy wykonywać więcej zadań, w których jesteśmy dobrzy kosztem innych – ale za to niech będą one trudniejsze niż dotychczas! Pamiętajmy, że nasz kierownik może naprawdę dużo i jeśli tylko umie on docenić nasze starania, to na pewno znajdzie dla nas odpowiednią przestrzeń do rozwoju. Zyskamy na tym nie tylko my, ale także cała firma.
A co, jeśli przyczyną naszego niezadowolenia z pracy nie są obowiązki, lecz właśnie relacja z szefem albo współpracownikami? Cóż, tutaj sytuacja może być nieco gorsza niż poprzednio – ale wcale niekoniecznie. Ostatecznie, jak banalnie by to nie zabrzmiało, w pracy jesteśmy przede wszystkim po to, aby pracować, a relacje, choć ważne, są tylko tłem. Czasem to tło jest wprawdzie bardzo istotne (kiedy nasze obowiązki w dużej mierze polegają np. na pracy zespołowej), ale przecież nie musimy kogoś lubić, żeby z nim współpracować. Nawet więcej – paradoksalnie może okazać się, że jeśli pozostajemy z kimś tylko w „służbowych” relacjach, to praca będzie szła szybciej i wydajniej – a to dlatego, że wzajemną rozmowę ograniczymy do klarownych i krótkich komunikatów, zamiast do granic możliwości wydłużać przerwę na kawę. To jednak zupełnie normalne, że nikt nie lubi pracować w napiętej atmosferze – jeśli mamy więc z kimś jakiś konflikt, najlepiej będzie zapomnieć o wzajemnych pretensjach i, w imię pracy, spróbować pogrzebać topór wojenny. Pamiętajmy także, że uśmiech i miłe usposobienie może zdziałać cuda. Bądźmy więc profesjonalni i miejmy zawsze pozytywne nastawienie, a jeśli to nie wystarczy – skupmy się po prostu na swoich obowiązkach, mając pewność, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by poprawić atmosferę w zespole.
Ponowne zakochanie się w swojej pracy jest trudne, ale jak najbardziej możliwe. Mimo wszystko, zawsze może zdarzyć się, że nasze starania wcale nie przyniosą zmiany na lepsze. Jeśli przekonaliśmy się, że związek ten rzeczywiście nie ma przyszłości, to może faktycznie lepiej zacząć rozglądać się za czymś innym? Nowa praca to przecież nowe wyzwania, rozwojowy skok do przodu, ciekawe kontakty i niezapomniane, cenne doświadczenia. I jeśli stary związek naprawdę już się wypalił, dobrą zmianę w swoim życiu można zacząć od… zajrzenia do naszej zakładki „oferty pracy”. Może to właśnie tutaj czeka nas początek nowej, szczęśliwej przygody?
Jesteśmy jedną z pierwszych agencji rekrutacyjnych i firm doradztwa personalnego w Polsce. Od 1991 roku wspieramy działania HR z zakresu rekrutacji i konsultingu wśród czołowych firm prowadzących działalność na polskim rynku.
Jesteśmy jedną z pierwszych agencji rekrutacyjnych i firm doradztwa personalnego w Polsce. Od 1991 roku wspieramy działania HR z zakresu rekrutacji i konsultingu wśród czołowych firm prowadzących działalność na polskim rynku.
Comments are closed.