ATS – mityczne narzędzie pracy rekrutera

Przez ostatnie kilka lat Internet zalała fala artykułów o tym, jak oszukać ATS, tak by nasza aplikacja zakwalifikowała się do kolejnego etapu rekrutacji. Najpopularniejszym mitem w tym temacie jest mit dwóch kolumn, które uniemożliwiają programowi poprawne odczytanie aplikacji, przez co CV już na wstępie może zostać odrzucone. Prawdą jest natomiast, że w dobie rozwoju sztucznej inteligencji i automatyzacji coraz większej liczby procesów, również w rekrutacji mamy całą masę narzędzi do wyboru. Obecne systemy umożliwiają już także wybór najbardziej dopasowanych profili przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji. Również na Linkedinie, od niedawna rekruterzy mają możliwość wyszukiwania kandydatów, po prostu opisując go w przejrzysty sposób. Jakie to jednak ma przełożenie na kandydatów?

Czy ATS faktycznie rządzi rekrutacją?

Wiele firm, w tym także firmy rekrutacyjne korzystają z systemów wspierających selekcję kandydatów, ale ATS to tylko narzędzie. Pomaga w organizacji procesów, porządkuje aplikacje i ułatwia wyszukiwanie słów kluczowych w CV. Nie jest jednak niezawodny. Ostateczna ocena należy do człowieka, a nie do algorytmu. Dlatego też aplikacje powinniśmy przygotować przede wszystkim z myślą o człowieku, który stoi po drugiej stronie procesu.

Co więcej nigdy nie zdarzyło się, by system zwrócił listę osób w 100% dopasowanych do wymagań. Zawsze pojawiają się pewne rozbieżności, a rekruter musi ocenić, kogo warto zaprosić do dalszego etapu rekrutacji pracowników. Możemy jednak podać kilka wskazówek, na które warto zwrócić uwagę podczas pisania CV.

Jak powinno wyglądać CV?

Kandydaci często zastanawiają się, jak dostosować CV do ATS. Czy dwie kolumny są problemem? Z perspektywy osób, które codziennie przeglądają setki CV, możemy z całą pewnością stwierdzić, że wiele z nich jest właśnie w dwóch kolumnach. Zdecydowanie nie moglibyśmy sobie pozwolić na to, by przeoczyć cennego kandydata przez tak trywialny powód. Natomiast przejrzystość dokumentu rzeczywiście ma znaczenie, ale przede wszystkim dla rekrutera. Po to, by mógł szybko ocenić czy przesłana aplikacja pokrywa się z wymogami na stanowisku. Natomiast, co należy podkreślić, zdecydowanie ważniejsze jest merytoryczne przygotowanie dokumentu.

Rekruter często wyszukuje profile po słowach kluczowych specyficznych dla danego stanowiska.  Z tego też względu systemy mogą skanować CV pod kątem określonych fraz, wybranych przez rekrutera, specyficznych dla danej roli lub branży.

Dlaczego mimo to, nie wszystkie wyszukane profile są adekwatne do danego stanowiska? Problem pojawia się np. wówczas, gdy różne firmy inaczej nazywają te same stanowiska. Dla przykładu Specjalista ds. HR w jednej firmie może mieć całkowicie inny wachlarz obowiązków niż ten sam Specjalista w drugiej firmie. To jest chyba największa zmora rekruterów w trakcie poszukiwania idealnego kandydata. Jeśli obowiązki na stanowisku w CV nie są dobrze opisane wówczas koniecznym staje się zadzwonienie do kandydata i wyjaśnienie niejasności. Co jednak w sytuacji, gdy na daną ofertę pracy prześlą się osoby, które skrupulatnie opisały czym się zajmują i sięgając po telefon rekruter ma już 90% pewności, że kandydat dokładnie odpowiada poszukiwanemu profilowi? No, właśnie.

Jak naprawdę zwiększyć swoje szanse?

Zamiast koncentrować się na dostosowywaniu CV pod ATS, warto zadbać o kilka aspektów:

  • Precyzja – jasny opis obowiązków i osiągnięć ułatwia selekcję
  • Słowa kluczowe – branżowe terminy pomagają w wyszukiwaniu, ale warto tutaj nie przesadzać. Nie wszystkie skróty, które znamy mogą być zrozumiałe dla rekrutera.
  • Przejrzystość – dobrze sformatowane CV ułatwia pracę rekruterowi i pozwala szybciej ocenić czy nasz profil jest dobrze dopasowany do poszukiwanej roli.

Podsumowując, ATS to wsparcie, a nie decydujący czynnik w rekrutacji. CV nie jest testem dla maszyny – to dokument, który ma pomóc rekruterowi w podjęciu dobrej decyzji. Doświadczony specjalista zawsze spojrzy szerzej niż algorytm. Programy jednak z dnia na dzień stają się coraz lepsze. Nie wykluczamy więc czy rzeczywiście wstępny etap selekcji nie zostanie kiedyś w całości zastąpiony przez maszyny. Jedno jest natomiast pewne – merytoryka w CV w dalszym ciągu będzie miała największe znaczenie.

Comments are closed.