Niemalże 60% wszystkich ogłoszeń o pracę oferowanych przez Advisory Group TEST Human Resources obecnie dotyczy poufnych pracodawców. Kto właściwie stoi za tymi ofertami i jak taką sytuację ma rozumieć kandydat? A przede wszystkim, dlaczego pracodawcy coraz częściej kryją się za określeniami typu „dla naszego klienta, firmy z branży…”?
Na początek warto obalić wiele mitów, które krążą w Internecie i wszelkiego rodzaju forach dyskusyjnych. Po pierwsze, część osób uważa, że gdy w ogłoszeniu brak nazwy pracodawcy, powinno ono wzbudzić naszą szczególną czujność. Gdy nie ma nazwy firmy, to znaczy że pracodawca ma problemy z prawem, czy płynnością finansową. Może być też np. oskarżony jest wręcz o wyzysk pracowników. Nic bardziej mylnego!
Po drugie, uważa się, że firmy stosujące tę procedurę w dyskretny sposób próbują wymienić obecną kadrę pracowniczą bądź jest to idealny pretekst do cięcia kosztów. Dzieje się tak, gdy firma przykładowo zamierza opuścić dany rynek, by spróbować swoich sił w innym segmencie. Potrzebuje więc do tego innego rodzaju specjalistów. Z racji tego, że jest to eksperyment, lepiej nie wzbudzać podejrzeń obecnych pracowników, wywołując niepotrzebne zamieszania kadrowe.
Po trzecie, są też (podobno) firmy, które wykorzystują złą sytuację na rynku bądź w firmie, tylko po to, by wymienić obecną kadrę pracowników na nowych, tańszych w utrzymaniu.
Powody, dla których nasi klienci proszą o anonimowość są różne – mówi Kinga Rutkowska, Project Manager w dziale Rekrutacji TEST. Niekiedy są to kwestie związane z wprowadzeniem nowych usług lub rozwojem firmy w innym obszarze. W takim przypadku zachowanie poufności w stosunku do obecnej na rynku konkurencji jest niezwykle istotne. Często rekrutacja pracowników rozpoczyna się zanim obecni pracownicy firmy oficjalnie otrzymają taką informację. By nie opóźniać procesu rekrutacyjnego rozpoczynamy poszukiwania utajniając nazwę firmy. Poufność rekrutacji ma też kluczowe znaczenie w sytuacji, gdy firma decyduje się na „podmianę” pracownika.
Jest też wyjątkowa sytuacja, w której pracownik zatrudniony w firmie X, rozpoczyna poszukiwania innej pracy i natrafia na anonimowe ogłoszenie. Z racji tego, że branża w danym rejonie jest dość zawężona istnieje prawdopodobieństwo, że podeśle swoje CV do obecnego pracodawcy bądź do takiej firmy, w której zwyczajnie nie interesuje go praca. Są to częste obawy osób, chcących zmienić pracę, także w sposób dyskretny.
Osoba zainteresowana daną ofertą pracy nie musi się obawiać, że jej CV trafi do pracodawcy, z którym nie chce wiązać swojej przyszłości zawodowej – dodaje Kinga Rutkowska. Przesłana aplikacja trafia do osoby prowadzącej dany proces rekrutacyjny. Kandydat, który spełnia wymagania zawarte w treści ogłoszenia może się spodziewać kontaktu ze strony rekrutera. Najczęściej już na tym etapie ma szansę poznać nazwę naszego klienta. W sytuacji, gdy nie jest zainteresowany danym pracodawcą może po prostu zrezygnować z udziału w tym procesie rekrutacyjnym. Jako agencja rekrutacyjna gwarantujemy, że w takim przypadku nie przedstawimy aplikacji Kandydata danemu pracodawcy – podsumowuje Kinga Rutkowska.
Jesteśmy jedną z pierwszych agencji rekrutacyjnych i firm doradztwa personalnego w Polsce. Od 1991 roku wspieramy działania HR z zakresu rekrutacji i konsultingu wśród czołowych firm prowadzących działalność na polskim rynku.
Jesteśmy jedną z pierwszych agencji rekrutacyjnych i firm doradztwa personalnego w Polsce. Od 1991 roku wspieramy działania HR z zakresu rekrutacji i konsultingu wśród czołowych firm prowadzących działalność na polskim rynku.
Comments are closed.